W sobotę odwiedzili nas rodzice chrzestni Majki, spędziliśmy- jak zwykle wesoło wieczór i umówiliśmy się na niedziele na Rodzinne śpiewanie kolęd.
Przyznam się, że choć ta impreza odbywa się już po raz 18, dopiero w tym roku byliśmy (razem z Karolem) po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Niestety Majka została w domku, a mąż musiał udać się do pracy. Karlosowi BARDZO się podobało, a w szczególności ŻYWA SZOPKA:
i pokaz Fajerwerków- w tym roku oglądalismy je już po raz III (Sylwester, WOŚP i RŚK).
Ten rok NA PEWNO zaliczymy do udanych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz