poniedziałek, 21 stycznia 2013

Rodzinne śpiewanie kolęd 2013

Majka czuje się już całkiem dobrze, choć nadal ma kaszel, więc zdecydowałam, że zostanie jeszcze 2-3 dni w domku (może - za jednym zamachem- uda nam się przeczekać również te szalejący mrozy w pomorskim). Aktualnie u nas temperatura w nocy spada od  -15  do -20 stopni, a  rano nie jest nic cieplej. Mimo to, Karolek opatulony jak Eskimos, dzielnie maszeruje do zerówki.
W sobotę odwiedzili nas rodzice chrzestni Majki, spędziliśmy- jak zwykle wesoło wieczór i umówiliśmy się na niedziele na Rodzinne śpiewanie kolęd.

Przyznam się, że choć ta impreza odbywa się już po raz 18, dopiero w tym roku byliśmy (razem z Karolem)  po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Niestety Majka została w domku, a mąż musiał  udać się do pracy. Karlosowi BARDZO się podobało,  a w szczególności ŻYWA SZOPKA:


 i pokaz Fajerwerków- w tym roku oglądalismy je już po raz III (Sylwester, WOŚP i RŚK).


Ten rok NA PEWNO zaliczymy do udanych  :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń