środa, 30 stycznia 2013

Zbiórka baterii w deszczowe popołudnia

U synka w Zerówce trwa zbiórka zużytych BATERII. Grupy rywalizują ze sobą, kto będzie miał  ich najwięcej. Akcja WAŻNA ponieważ nadal bardzo dużo ludzi wyrzuca baterię do śmietnika, nie mając świadomości, że zatruwają nasze środowisko. A tak, dzieciaki juz w przedszkolu uczą się, że baterie należy segregować.
Mój pierworodny od kilku dni męczył mnie o stare baterie. Niestety większość zabawek w naszym domu jest na akumulatorki i udało mi się wygrzebać tylko 4 z dawno nieużywanej latarki.
Synek spojrzał na mnie smutnymi oczętami i powiedział: Tylko cztery :(

 Niestety perspektywa chodzenia po sąsiadach i zbierania zużytych baterii nie bardzo przypadła mi do gustu, a bardzo chciałam pomóc grupie Karolka. 
Następnego dnia rozpowiedziałam w pracy, że potrzebuję zużyte baterie i do domu wracałam z cieżką siateczką wypełnioną bateryjkami. Karol był bardzo zadowolony :)

Dzięki tej akcji miałam okazję pokazać dzieciom, jak różne są baterie, jakie mają kształty i wielkości. Podobała im się ta niespodziewana lekcja.

Ostatnio trochę u nas pada, jest  mokro i nie bardzo można  ruszyć się z domu, żeby pobrykać na świeżym powietrzu, w takie popołudnia dobrym pomysłem na zajęcie dla dzieci, są  krótkie zadania wydrukowane ze strony:

http://www.bazgroszyt.pl/          

Przyjemne z pożytecznym

Aktualnie trwa tam promocja i okazyjnie można kupić różne materiały do pracy z dziećmi, które świetnie się sprawdzą w  każdą niepogodę i nie tylko. Ja na pewno zaopatrzę się w jeden z zestawów do nauki/ ćwiczenia alfabetu.

niedziela, 27 stycznia 2013

Disney on ICE

W tym tygodniu wzięliśmy udział w konkursie z URWISKOWA(http://www.urwiskowo.com.pl), w którym do wygrania są bilety na przedstawienie "Disney na lodzie". O szczegółach dotyczacych konkursu mozecie sobie poczytać z prawej strony. Dzieci pokolorowały postaci i teraz Karol codziennie zadaje mi pytanie czy już wiadomo kto wygrał :) Nawet jeśli nie uda nam sie wygrać, postaramy się jechać na to przedstawienie - warto. Koleżanka z pracy była ze swoją córeczką w Gdańsku i bardzo im się podobało. Poniżej pracę, które wysłaliśmy na konkurs:

Chciałabym Wam również poleci stronę:


Jest na niej dużo kolorowanek, gotowych ramek, zawieszek na klamki, są gry i mnóstwo ciekawy aktywności, które spokojnie zajmą dzieciaki, kiedy Wy np. potrzebujęcie chwili na prasowanie lub obejrzenie Wiadomości.


środa, 23 stycznia 2013

Dzień Babci i Dziadka

A oto nasze LAURKI, które w tym roku podarowaliśmy naszym Seniorom.

Wszystkim kochanym Babciom i Dziadkom życzymy DUŻO ZDRÓWKA  przez cały rok na okrągło! 100 LAT!!!

Szczególne życzenia dla Naszej Babci Marylki, która dzielnie odprowadza wnuczki co rano do przedszkola, rozpieszcza je kupując słodkości, gazetki z prezentami i bawi się z wnukami jak ich kumpela z piaskownicy.

DZIĘKUJEMY! 

Karolek sam napisał życzenia.  No może troszkę mu pomogłam  pisząc wcześniej małą ściągę :)


Tutaj za łodygi kwiatków służy odcisk Majki paluszków.




poniedziałek, 21 stycznia 2013

Rodzinne śpiewanie kolęd 2013

Majka czuje się już całkiem dobrze, choć nadal ma kaszel, więc zdecydowałam, że zostanie jeszcze 2-3 dni w domku (może - za jednym zamachem- uda nam się przeczekać również te szalejący mrozy w pomorskim). Aktualnie u nas temperatura w nocy spada od  -15  do -20 stopni, a  rano nie jest nic cieplej. Mimo to, Karolek opatulony jak Eskimos, dzielnie maszeruje do zerówki.
W sobotę odwiedzili nas rodzice chrzestni Majki, spędziliśmy- jak zwykle wesoło wieczór i umówiliśmy się na niedziele na Rodzinne śpiewanie kolęd.

Przyznam się, że choć ta impreza odbywa się już po raz 18, dopiero w tym roku byliśmy (razem z Karolem)  po raz pierwszy i pewnie nie ostatni. Niestety Majka została w domku, a mąż musiał  udać się do pracy. Karlosowi BARDZO się podobało,  a w szczególności ŻYWA SZOPKA:


 i pokaz Fajerwerków- w tym roku oglądalismy je już po raz III (Sylwester, WOŚP i RŚK).


Ten rok NA PEWNO zaliczymy do udanych  :)

czwartek, 17 stycznia 2013

Choróbsko - giń, przepadnij!

No i rozchorowała się nam Majka... Najpewniej coś z przedszkola przyplątało się do naszej Stokrotki :(  a niedzielne zabawy na śniegu nie pomogły w hartowaniu....



We wtorek wieczorem pojawiła się temperatura i trzyma do dzisiaj, oprócz tego kaszel i katar więc standard...
Wczoraj byliśmy u naszej, przecudownej Pani dr, która orzekła, że to zwykły wirus i zbijanie temperatury, okłady, witaminy, syropek na kaszel i spray do gardła powinny pomóc. No i czekamy, aż wysoka temperatura zniknie, a kaszel osłabnie....

Dzisiaj przeglądałam Urwiskowo- z racji, że to jedna z moich ulubionych stronek i natknęłam się na fajnego robota (do wykoniania z dzieciakami). Super pomysł i na pewno z niego skorzystamy, muszę jednak uzbierac wszystkie potrzebne materiały:

http://www.urwiskowo.com.pl/2013/01/rob-2013-czyli-robot-z-pudeek-i-rolek.html

To tyle na dzisiaj :)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Czytałam, czytałam i przeczytałam


Właśnie skończyłam czytać pierwszą książkę, która była na moim nieużywanym do tej pory czytniku. Poleciła mi ją koleżanka, która jest molem książkowym, elektronicznych pozycji. Książkę czyta się jednym tchem, jest lekka i taka na dobry początek czytania. POLECAM!

Okładka
Autor:Therese Fowler
Wydawnictwo:Amber
Rok wydania:2011
Oprawa:miękka
Format:14.5 x 20.5 cm
Liczba stron:304



Wydawnictwo AMBER, w skrócie:
"Kochała wielką płomienną miłością. Ale poślubiła innego. Przez siedemnaście lat wierzyła, że postąpiła dobrze i szlachetnie. Meg Powell ma wszystko, o czym kobieta może marzyć. Bogatego dobrego męża, utalentowaną córkę, dający radość i satysfakcję zawód lekarki. Wszystko oprócz szczęścia. Ale udaje, że to bez znaczenia. Do chwili gdy staje przed porażającą ostatecznością, która uświadamia jej, czym naprawdę było jej życie. Co powinno być i co jest naprawdę ważne.Za wszelką cenę chce nadrobić stracone lata, zbliżyć się do córki, zostawić jej coś z siebie. I odzyskać miłość, którą kiedyś poświęciła dla obowiązku. Wie, że tym razem nie ma czasu na błędy..." 

Drugą książką, którą zamierzam przeczytać w tym miesiącu będzie:

Autor:
E L James
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Rok wydania:
2012
Oprawa:
miękka ze skrzydełkami
Format:
12.3x19.5cm
Liczba stron:
608

Natomiast, jeżeli chodzi o pozycję dla dzieci...
od dłuższego czasu przymierzałam się do kupna serii książeczek o małej Basi. Jednak kolega z pracy podpowiedział mi metodę starą jak świat - WYPOŻYCZALNIE. Kilka dni później maszerowałam przez miasto z 3 księżeczkami:

1. Basia i pieniądze, Stanecka Zofia

Basia i Pieniądze. LektorKlett !NOWA!

2. Ciocia Jadzia, Piotrowska Eliza

Okładka
oraz zupełnie przypadkowo

3. Dziwne przypadki bajkopisarza, Kasdepke Grzegorz


KASDEPKE DZIWNE PRZYPADKI BAJKOPISARZA WYSYŁKA 0

I powiem Wam, zakochałam się w każdej z tych książeczek tak samo mocno jak moje dzieci. Synek kazał mi sobie czytać "Basię" chyba z 5x i nie mógł się doczekać kiedy pozna resztę opowiadań o tej cudnej rodzince. Dzisiaj po pracy skoczyłam znowu do Wypożyczalni i wymieniłam "Basię" na kolejną  tj. "Basia i telewizor".

Jeśli ktoś z Was ma ochotę mimo wszystko zakupić, którąś z powyższych pozycji, polecam dyskont:

Miłej, spokojnej Nocy :)

niedziela, 6 stycznia 2013

Musik z Kaszki

Dzisiaj razem z dzieciakami zrobiliśmy Musik z Kaszki wg przepisu Dziadka Maxa (BEN10 Magazyn 12/2010 :) Dziadek obiecał, że po tym deserze będziemy mieli siłę Czterorękiego!

Przygotuj:
  • szklankę mleka
  • 2 łyżki kaszy manny
  • 2 łyżki cukru
  • szczyptę soli
  • jajko
  • kilka łyżek zagęszczonego soku owocowego np. malinowego
Łyżkę cukru, mleko, szczyptę soli i kaszę mannę ugotuj na małym ogniu i odstaw do ostygnięcia. Żółtko utrzyj z łyżeczką cukru na kogel-mogel, a białko ubij na sztywną pianę. Zimną kaszę ubij mikserem, dodając kogel-mogel i sok. Powstałą masę wymieszaj z białkową pianką. Deser gotowy! Smacznego !!!

Świąteczna Niedziela

Przyznam się, że do dnia dzisiejszego Nasze uczestnictwo z dziećmi we Mszy Św. było dość nieregularne. W dużej mierze było to spowodowane  kłopotliwym zachowaniem się dzieci w Kościele. Nie będę tutaj się zbytnio rozpisywać, jednak uwierzcie mi na słowo, nie było lekko (bieganie po Kościele, leżenie na ławce, marudzenie, płakanie, wymyślanie róznych rzeczy itp.)
W tym roku postanowilam, że dzieci są na tyle duże, że powinny brać udział we Mszy Św. i na pewno wytrzymaja te 45min.
I SIĘ NIE POMYLIŁAM :)
A oto kilka zasad, które dzisiaj zastosowałam i od tej pory będę się ich trzymała (a może i Wam pomogą, jeśli macie ten sam problem):
1. wybierajcie zawsze Mszę Św. dla dzieci-jest krótsza, ksiądz mówi kazanie prostymi słowami, prawie zawsze jest grupa śpiewających dzieci przy gitarze i organach, wasze dziecko może spotkać kolegów z przedszkola i bedzie chętnie chodziło (no bo jeśli inni są na Mszy to i ja tam chcę być:)
2. starajcie się wybierać ciekawe miejsce w kościele: albo na balkonie z widokiem na ołtarz, albo w pobliżu ołtarza przy scholi,
3. jeżeli dziecko się trochę kręci,  nie zwracajcie uwagi ( i nie upominajcie go co chwilę, pamiętajcie, że ma prawo się trochę nudzić)
4. w domu postarajcie się nauczyć je kilku modlitw/kolend/pieśni, które będą na Mszy Świętej
5. no i sami głośno spiewajcie, módlcie się, żeby dzieciaki brały z Was przykład.

żródło: strona internetowa Parafi Św. Mateusza

Moje inspiracje

Do tej pory zachwyciło mnie kilka stron z kreatywnymi pomysłami na zabawy z dziećmi. Kilka pomysłów wykorzystałam z blogu:
http://mamawdomu.blogspot.com/
Dzieciaki były zachwycone tymi zabawami.
Lubię też poczytywać stronę:
http://www.urwiskowo.com.pl/
w której szczególnie podoba mi się Magazyn tworzony przez mamy. Czesto mam wrażenie, jakby tematy pojawiające się tam, zostały "wyjęte" prosto z mojej głowy :)

oraz zachwycił mnie pozytywny, zabawny i ciepły blog opisujący życie małego Franka:
http://mojsynfranek.pl
Codziennie zaglądam na te strony i z niecierpliwością czekam na kolejne, ciekawe wpisy. Tak naprawdę, dzięki NIM postanowiłam również założyć własnego bloga i co jakiś czas napisać Wam parę słów od siebie oraz pokazać kilka fotek. Mam nadzięję, że mój blog nie bedzie dla Was nudny i z czasem pojawią się komentarze pod moimi wpisami.
Dzisiaj razem z dziećmi, wykorzystałam instruktaż (świetny pomysł), jak ulepić plastelinowego pingwinka (niby prosta sprawa) z blogu "mama w domu". Dzieci wykonywały polecenia z filmu krok po kroku, później same dodały parę elementów i mieliśmy super zabawę. Ładniutkie te nasze pingwinki, prawda?

Miłej niedzieli :)  i Święta Trzech Króli !


wtorek, 1 stycznia 2013

Nowy Rok 2013

No i doczekaliśmy się Nowego Roku z 13 w środku. Dla naszej rodzinki ponoć to szczęśliwa liczba. Mam nadzieję, że ten rok okaże się dla nas SZCZĘŚLIWY (tego nam bardzo potrzeba) i PRZEŁOMOWY w pozytywnym sensie.
Oczywiście mam też postanowienia na cały rok. Oprócz tych powtarzających się co roku, że stracę na wadzę, bedę więcej ćwiczyć, zdrowo się odżywiać, nie jeść słodyczy - doszły NOWE, WAŻNE postanowienia:

1. Obiecuję, po pracy więcej czasu poświęcać moim skarbom: KAROLKOWI (6l) I MAJCE(3l). Mam w planie organizować dla nich zajęcia kreatywne, spacery, jazdy na rowerze, zabawy w gry planszowe itp.
2. Czytać co najmniej jedną dobrą książkę w miesiącu
3. Dbać o siebie, jak przystało na 30-latkę

Do tej pory podglądałam inne blogi i czerpałam z nich inspirację, jednak sama się nie udzielałam, ale od Nowego Roku postanowiłam puścić własne myśli i słowa w świat  i podzielić się z Wami kawałkiem mojego/naszego życia. Oczywiście nadal bedę wyszukiwała ciekawe blogi i korzystała z fajnych pomysłów, a potem chwaliłam się jak nam wyszły te zabawy. Być może dzięki moim zapiskom, ktoś również postanowi więcej czasu poświęcić swoim dzieciakom, żeby podarować im wspaniały czas spędzony razem :) Życzę sobie tego z całego serca!
Czas szybko ucieka, dzieciaki dorastają i nigdy stracony czas nie wróci do nas, a nikt nie wie ile tego czasu każdemu z nas pozostało....więc CARPE DIEM razem z dziećmi!

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU!!!

Łączna liczba wyświetleń